Valery Kobelev. Rosyjski skoczek, który uległ groźnemu upadkowi w 1999 roku. Na mamuciej skoczni w Planicy oddał niefortunny skok. Przez długi okres leżał w szpitalu w stanie ciężkim, jednak powrócił do ukochanego sportu. 3. Ulf Findeisen. Upadek, który miał miejsce prawie trzydzieści lat temu.
Skoki narciarskie kolejny raz dostarczą kibiców wiele emocji. Przed nami weekend zimowych zawodów. Czas na kolejne starcia w ramach Pucharu Świata 2022/2023.
Już o godz. 15.50 rozpoczną się kwalifikacje do konkursu indywidualnego 27. Mistrzostw Świata w Lotach Narciarskich na mamuciej skoczni w Vikersund. Do Norwegii pojechało sześćiu reprezentantów Polski.
Natomiast na skoczni mamuciej kobiety przynajmniej powinny mieć szansę skoczyć jako przedskoczkinie. Bo na organizację regularnych zawodów kobiet na mamuciej skoczni faktycznie jest ciut za wcześnie, a 9rhanixowanie ich dla 10-15 najlepszych nie byłoby do końca sensowne.
Najlepiej z Polaków w prologu wypadł Kubacki, który poszybował na 235. metr i zajął siódme miejsce z notą 192 pkt. Piotr Żyła był 14., Kamil Stoch 16., Andrzej Stękała 20., a Aleksander Zniszczoł 30. W konkursie lotów weźmie udział 40 zawodników. Zabraknie wśród nich Pawła Wąska, który został sklasyfikowany na 47. pozycji.
Opis skoczni. Skocznia "Vikersundbakken" w Vikersund to obecnie największa skocznia narciarska na świecie. Jest jedną z 5 skoczni mamucich na świecie, obok Planicy (SLO), Harrachova (CZE), Oberstdorfu (GER) oraz Bad Mittendorf (AUT), jej parametry to odpowiednio: K-200 / HS225. Obok skoczni mamuciej zlokalizowanych jest kilka mniejszych
Dodatkowo tym razem rywalizacja toczyć się będzie w lotach narciarskich na "mamuciej" skoczni. Ponadto uczestnicy walczyć będą o premie za klasyfikację Planica 7. Skoki będą także dzisiaj.
Puchar Świata: Planica (26.03.2021). Gdzie oglądać skoki narciarskie na żywo? Z Polaków najlepiej spisał się w czwartek Piotr Żyła. Liczymy, że dzisiaj poprawi dziesiąte miejsce. Na pewno jest w stanie to zrobić. Jakub Wolny i Andrzej Stękała w finałowej serii także udowodnili, że stać ich na dalekie loty.
Wisienką na torcie w niemal doskonałym występie Riibera w Planicy jest fenomenalny rekord dużej skoczni. W sobotę poszybował aż 147 metrów (z 13. belki), popisując się przy tym niemal
belka na skoczni w dal ★★★ ŻYŁA: Piotr na skoczni mamuciej ★★★ LAHTI: miasto w Finlandii, znane ze skoczni narciarskiej ★★★ RYWAL: konkurent na skoczni, bieżni ★★★ AHONEN: Janne, Fin ze skoczni ★★★ BASZTY: wieże na murach ★★ IGELIT: zastępuje śnieg na skoczni ★★★ NAJAZD: górna część skoczni
Rvtcg.
W piątek w Bad Mitterndorf rozpoczynają się pierwsze skoki na mamuciej skoczni. Kamil Stoch, który jest liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, chce podtrzymać dobrą passę i wygrać w Bad Mitterndorf. Trener Horngacher wciąż zwraca Kamilowi uwagę na pojedyncze błędy, przede wszystkim spóźnione skoki i „skrzywienie” w locie. Stoch ma skakać na luzie Na razie jednak wszyscy są skupieni na tym, co może się wydarzyć na obiekcie Kulm. Do swojej ojczyzny trener Stefan Horngacher zabrał Kamila Stocha, Dawida Kubackiego, Piotra Żyłę, Macieja Kota, Stefana Hulę i Jakuba Wolnego. Na największej naturalnej skoczni świata po przebudowie można daleko polatać. Aktualnym rekordzistą jest Peter Prevc, który w 2016 roku poleciał tam 244 m. Słoweniec wygrał wtedy mistrzostwa świata w lotach. Stoch ma za to rachunki do wyrównania z austriackim mamutem. Podczas wspomnianych mistrzostw nie miał nawet szansy na walkę o medal, a to jedyna impreza, po której nie stał jeszcze na podium. Wtedy w Bad Mitterndorf nie przebrnął kwalifikacji. – To szok dla nas wszystkich. Na treningach skakał znakomicie, od kolegów z drużyny był lepszy o kilka metrów – mówił wtedy ówczesny trener kadry Łukasz Kruczek. Teraz sytuacja wygląda inaczej. Stoch jest na fali. Wygrał wszystkie konkursy Turnieju Czterech Skoczni, został liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata i jego celem jest utrzymanie formy. Na Kulm stał już na podium, więc ma z Austrii też miłe wspomnienia. Trener Horngacher wciąż zwraca Kamilowi uwagę na pojedyncze błędy, przede wszystkim spóźnione skoki i „skrzywienie” w locie, ale 30-latek osiągnął stan, w którym nawet niedoskonałe próby kończą się dalekim lądowaniem. Nikt też nie wymaga od Stocha przedłużania serii wygranych. Nadal ma skakać na bardzo wysokim poziomie, ale bez ciśnienia na konkretne wyniki. To ma przynieść efekt w postaci utrzymania dyspozycji do startów w igrzyskach. Podobnie jest z większością innych naszych skoczków. Hula, tak jak Stoch, ma najmniej do poprawiania. Obaj potrafią w tej chwili prowadzić narty w locie najbardziej płasko z całej kadry. Reszta nad tym pracuje. Kubacki ma też ciągle kłopot z wytrzymywaniem presji. Żyła szuka błysku, a wciąż sporo do poprawienia zostało Kotowi. Na mamutach jednak trudno się „uczyć”, bo to wymagające obiekty. Weteran ciągle walczy W Austrii zabraknie kilku skoczków z czołówki. Nie wystąpi Niemiec Richard Freitag, który nadal nie wrócił do pełni sił po upadku w Innsbrucku podczas TCS. Odpuszcza też Austriak Manuel Fettner, który po słabym turnieju skupił się na spokojnym treningu. Na Kulm zobaczymy za to Janne Ahonena. 40-latek będzie jedynym skoczkiem z Finlandii, bo reszta walczy w Pucharze Kontynentalnym. Ahonen też raczej nie odegra czołowej roli. Dwa razy w karierze był na podium w Bad Mitterndorf (zajmował 1. i 3. miejsce), ale to odległa przeszłość. W tym sezonie utytułowany weteran startował w trzech konkursach. W żadnym nie wszedł do drugiej serii.
narciarskie na mamuciej skoczni krzyzowka